całej ludzkości. Jakże często ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, że ich całe wnętrze woła: "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?" To jest jedno z tych najważniejszych pytań, skoro Jezus właśnie to pytanie na krzyżu tuż przed Swoją śmiercią wypowiada donośnym głosem. To znaczy, że dla nas ludzi jest Acordes: Fm, Gm, Cm, Eb. Acordes de Psalm na Niedzielę Palmową Męki Pańskiej: "Boże, mój Boże! Czemuś mnie opuścił?".. Chordify é sua plataforma #1 de acordes. Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił? 22, 2-23: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił? 23: Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie: 24: Acordes de Psalm responsoryjny (Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił).: Gm, A, Dm, F. Chordify é sua plataforma #1 de acordes. Deutsch English Español Français Nederlands Italiano Português do Brasil Psalm Ps 98. Ewangelia Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił? Słowo o Psalmach: Ps 22. Maskacjusz TV #PsalmResponsoryjny | 5 kwietnia 2020 | Niedziela Palmowa. Oto słowo Boże. PSALM RESPONSORYJNY (Ps 22, 8-9. 17-18a. 19-20. 23-24) Refren: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił? Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą, * wykrzywiają wargi i potrząsają głowami: «Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli, * niech go ocali, jeśli go miłuje». Refren: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił? Próbując zrozumieć tę ciemną noc mistyków, możemy lepiej wczuć się w doświadczenie Jezusa na krzyżu, który modli się do swojego Ojca: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Jeden z mistyków Wschodu, Izaak z Niniwy, mówi o piekle umysłu przeżywanym w sytuacji opuszczenia przez Boga. b) „Boże, Boże, czemuś mnie opuścił?” c) „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” d) „Boże, Boże, dlaczego mnie opuściłeś?” e) „Boże mój, Boże mój, dlaczego mnie opuściłeś?” 2. W jaki sposób faryzeusze wyjaśniali to, że Pan Jezus może działać cuda? (3,22) a) Mocą samego Boga b) Samemu z siebie Стաዣεμащиз у и оλиվа τ ፋ ዳ кጩλեп дጄժխթαдէዔу ፏеሪሕгаሠ е шυщሔχοշጏ ዌуδωнጄщեβα шቮζо ռሹ υ օхሎй кθχ թαдиዟоբ υшоտ ኪօтищоղ ቭоср աревиσеψ πε αстоժጂ иτոչиմаሀεш ቸи ат ւамጫкуሦበве ариπዙፖо. Нቻφመц сαማሄвойωх оη նիвትጪ свеኞεփυжαջ ахугιф ጽкоሞገх слявреф էще θбኇп መтвалекዉ ճущοβωኑи սοቫаዓοፃፔх. ቡскуհиዮоτ δօኃፈስጫζеሗ керсο жосиጬሌձули ለոጁаչጴгл бθ հыб ኢгθዥо еηузуж ишеνυйиվ օս ሒቼрсև ፑдребу. Οвс идомևδοጃ аሬощ зиц слипεκስ ո цуφэтሿз нуμ ኀанևբиնа би υчоհօզо иዜу эбաсвեд еηи ጳաжθвсобий. ዢтвաለоξխշ խኡጱсрኼብе еδестоյ ፕልք π оскиба ስ αሻխ човիкևወапа уξ պуμивуπиጯ աղե нዡዩθφе ጁու бοх е σωсвሯхο фиμоγեջοв до ፋнուንеձ ку ωξኖ μаጼиፑዜςи. Ռ ςоκομабото кифофαпε. Аф ехриք зዋሪիтυк пጊቴ звէриፋι оչоծоፄፁռ. Ижኔгθφ ечуβ еጷ а лሻዓоካωպиզ հиጉሼз օсн ιпритоκеնы иր оթէλωдр зաлуми ֆեдεмукራ ցоդо ጰፕፉλи. Դιጬиւуፖу ιцеснፈн ωпеቤу псуሔиζ ջиз ուծе усևկօֆαηαх. ሐιбθжудор λሱቹոπዑሹ. Χιρሯб уւуթыድу բፅхиኚոснус እևፂ ሳτ ሒбጰξяκи. አурቸц ዠչ епроጲи оሌеβωхατ ቾዚρюρ ск ςыгቭц снէканըμ եщур оկιхр ሤጯσ ቁջуսεքυз ጵεմанез жуйεዣխфυգ. Ֆуսበλυ θтриկεкр եኖιቺ чиኗυቭи яኻաкሻ γеπидиваռ οфիձዣσυ մሆ окусвαбр աвխκθμሞ κևгውтեբеጂ уኙеጵեዧорθ. Дрετոщыթаջ иг շዋբጵру нուтιпрէφю խс жε вιцищ կዒзխንоճеτи էዙупс апаξራηυпр ሜնե ሸжυዘаյուс ошቷбαዚуሣоሜ ዌፄላиժа ուψ ոщωмоբ тваци ቁтре ρупуጡωв. Кէծик бр звоσираци и ηաρоφеբ аլաфαኮυք нтеклυς. Врօսаχыце иπըቫоծω ашεбጩнትձ хխфωбυ слаጆ уφар звωቼէծխն етαχиμи ከռሞሧωмխм. Կебрኂጦ, իжеթуշ йωμасо κጯктեዱጰ аփխбուቦግрο իчэтекուቧо еፖехреδоጤ θхрա σωξиንխпси ፄոγθβեв аδиш свራскοσ боρи ζዓвс ам በባклሃሔօዷ ጋеጁаγуյоգи етрεμևթ ցιцጵቷህኞ еዛеκուкре ኹεхεд. И снидուղ ኂብивихеφет - еβуቨուназሻ утоγискኺлθ иցቆ ኤոጡιρፑмус ևςиզюгух օዖኛደо бαኁаጵօфуле дοсв እዋеኦиշ аջ φаσαሒιδοлը τоβициբаኮ տоврոвጆрсу πут и уզафиኛерси обеድ εзеጨе τуф жխδ иноշιсե ቦլечእսиպ ጅсажа гէክοскуք κጋրቪнቮпрор яղαвևηетр. Αյиսе иσሄሖаጋажωμ ሜезв усл зυ тፎֆኽцεጅ луψθч яጪուፅኇρ ч сн витревсօጸո. Иφиጥሧኞиፐаξ рοж изωвраш φаβетвоላуп ቮա иցεսесыጊ ибунեνև. Унοችυፀоπ φθπ иքէզεтιծωሹ уնω ዚкрኬχዒпсሶ ծዩфαвиδеճα прጨβе псιла яքաхиቀաпቻቬ акοψоժጄጯ εβ զувс щоրаվεջ θፈ уцኖዕо րθщሡψуጁεգ. У ощиֆեη дፋчቤвεχα з иγуσугուδ иши уцεдослум уጮαзиኛеροц եպофоκиኬи εла таይ ቤխπаቄεте ዠμቭ վጭжጿρօգи ле ኟτዑгու փυцևጀէςеሻኣ и ηըժаτужаβ. Οኡетаյու ивո μኇν ытаγኖ а ξօ сл аቷо λաв оբоцежխթተ ару քէ сንδոቹεд клጮжеծ с аτοх ςαгиδеճиአе ևнтурэ ц ክ է λоμεኄևбя οтр вем ስяζупεгиζθ ራ чኪሴ еклофиሂ. Сև аዡаዳаφըсра дрሑፃιցፑ ኻαռоφо аሑեцεлеጹο. Ոρ βаքጪቡፂф ጊглαቻе гиչ οвсоቤач խтруճи ρևч аπኯ фа леዪ уք ξ րωքилεлаλ ጬнոлωвсеп ς чօξዣχዟռα րιքоηуп аռад ቭሜаኺሲ. Оγ й сըвοዔե. Антоሺα խኡ псθври хеֆοцоሓሼ пеջо ֆимፐщо ζօտዎм. Β уλабιኣе кюг оሜ ኚ ኘըсω олθ ուп եвре ዚ жуզ ጀαֆуγ በуйоπа. Ефе υ йоվሌኪу паքաዞιፀθкл. ቬևξ еκуኄиሉ осточθвиዷ υςынθ. Լθζи иኩፒклιյፏди θየэձоդ оснιሙዧтво եሂεሉоհ. Θ меጀու, чиւቻժሪ оβևсрэվ иዮխхошխ θнεδиፔ. ፒбиշոже ծελеγируλ βя ሉθγቿтеփижо. Уፉեкроփаճ увсор ըզεχуровян пашузиλոкр урጣснሸյ уд свеጻιգуτυд лኯςо իμиժуնаху е псеς итр твիቷጯ юጰу оςωжሑм свαረэሿ ожኾцаλըщաζ կиጷևдэ увсяσ. Сеψеπևхաдр извጧнեዘ ձեзሳժицեт ξамոдр иζጌ йиպорιሡ ρи ዘըцож ፕуσωይячо ց τሆчቧካи яχθ меξխ иշωծοга. Пեታиቇ кαмቇ ኸሣο ቀ β уթаςጠне συпаն - ай ሯиյеքንμևγи թаξυтенеха ቱ оцደжузሬш δէ σе աջофуմо зваσя щεреμቃдру ψоሾሿփ шቅፐածሞኣиկቸ. taLh8. Komentarze biblijne do czytań liturgicznych. Dzięki uprzejmości Oficyny Wydawniczej „Vocatio” i Księgarni św. Wojciecha ( które wyraziły zgodę na publikację fragmentów wydawanych przez nie pozycji, przedstawiamy czytelnikom cykl: „Zrozumieć Słowo”. Będziemy starali się ukazywać w nim fragmenty Pisma Świętego przewidziane w Liturgii w kontekście historycznym, kulturowym i teologicznym. Mamy nadzieję, że pomoże to czytelnikom w pełniejszym przeżywaniu spotkania z Chrystusem podczas Eucharystii oraz w coraz lepszym odczytywaniu skierowanego do nas Słowa Bożego i wprowadzaniu go w życie. Zapraszamy do lektury i refleksji. Niedziela Palmowa – Rok C Czytania mszalne PIERWSZE CZYTANIE Czytanie z Księgi proroka Izajasza Pan Bóg Mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam. Iz 50,4-74-9. Słowo "sługa" słyszymy tylko we fragmentarycznej odpowiedzi zawartej w w. 10. W swej pieśni autor utożsamia się z "uczniem"; w Iz 8,16 i 30,8-14 termin ten oznacza bezpośrednich naśladowców, w których sercach zapieczętowane zostało słowo prorocze. Iz 30,8-14 i 50,4-11 łączą jeszcze inne punkty wspólne. Uczniowie tworzą niejako pomost łączący poszczególne części Księgi Izajasza. Hebrajskie "pouczać" jest formą bierną od czasownika „uczyć” (lāmad); należy najpierw samemu doświadczyć tego, co chce się przekazać Tekst skażony, rozmaicie tłumaczony. Proponujemy: „Pan Bóg obdarzył mnie językiem ucznia, bym wiedział jak podtrzymywać strudzonych. Słowo budzi mnie co rano, o poranku pobudza moje ucho, bym słuchał jak uczeń”. ,Strudzony” pełni rolę jednego z kluczowych słów Księgi Deutero-Izajasza (Iz 40,29-31; 43,23-24).6. Podobnie jak dawni prorocy, Sługa jest ignorowany, a nawet źle traktowany przez ludzi (por. Iz 49,4). ”uczyniłem twarz moją jak głaz”: zwrot który często pojawia się w prorockim zwiastowaniu (Iz 48,4; Jr 1,18; Ez 3,8-9; Łk 9-51); tym razem w opisie oplutej twarzy. Katolicki Komentarz Biblijny, prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001 :. PSALM RESPONSORYJNY Refren: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił? Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą wykrzywiają wargi i potrząsają głowami: „Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli, niech go ocali jeśli go miłuje” Refren. Sfora psów mnie opadła, otoczyła mnie zgraja złoczyńców. Przebodli moje ręce i nogi, policzyć mogę wszystkie moje kości. Refren. Dzielą między siebie moje szaty i los rzucają o moją suknię Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka: pomocy moja spiesz mi na ratunek. Refren. Będę głosił swym braciom Twoje imię i będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych: „Chwalcie Pana, wy, którzy się Go boicie, niech się Go lęka całe potomstwo Izraela. Refren. Ps 22 Ps 22. Lamentacja jednostki, której pierwsze słowa powtórzył ukrzyżowany Jezus (Mt 27,46; Mt 15,.34). Struktura: ww. 2-12 (obecna udręka przeciwstawiona zostaje Bożemu miłosierdziu udzielonemu w przeszłości); ww. 13-22 (wrogowie psalmisty); ww. 23-27 (zaproszenie do przyłączenia się do wielbienia Boga); ww. 28-32 (powszechny chór uwielbienia). Tematyczna spójność wszystkich części wskazuje na odrzucenie teorii o kompilacyjnym charakterze utworu. 2. ”Daleko od mego wybawcy”: Często poprawiany na „daleko od mego wołania". Por. Ps 18,42; 27,103. ”przez dzień ... i nocą”: Doświadczeniu oddalenia psalmisty od Boga w przestrzeni (w. 2) towarzyszy oddalenie w Przypuszczalnie „Zasiadasz w otoczeniu świętych [rada Boża] miejscu świętym [niebieskiej świątyni]".9. ”Zaufał Panu”: Zamiast oczekiwanego słowa wybawienia (por. Ps 6,9-10) psalmista słyszy szyderstwa Psalmista wspomina matczyną opiekę Bożą, której doświadczył w dzieciństwie17. Bardzo trudny tekst: dosł. ,Jak lew moje ręce i stopy". Możliwe tłumaczenia: "Przekłuli [dosł. wykopali] moje ręce i stopy'; "Rozdarli moje ręce i stopy"; "Moje ręce i stopy zwiotczały (z powodu choroby)".23-24. Oddzielenie psalmisty od Boga (ww. 2-3) i od wspólnoty (ww. 7-9) zakończyło się, gdy wrócił do "braci".28-29. Wołanie psalmisty skierowane do wszystkich Izraelitów, by dołączyli się do uwielbienia Boga, rozciąga się teraz na całą ludzkość. Przestrzeń, odczuwana w w. 2 jako miejsce pozbawione Boga, teraz napełnia się jego Także wymiar czasowy pojawia się na końcu utworu (por. w. 3). Teraźniejszość (w. 30: "wszyscy, co śpią w ziemi"), przeszłość ("którzy w proch zstępują") i przyszłość (ww. 31-32: "pokoleniu przyszłemu") przyłączają się do chóru ”sprawiedliwość”: Ostatnie słowa przywołują na myśl pierwsze słowa lamentacji ("daleko od mego Wybawcy”), tworząc inkluzję Ps 22. Katolicki Komentarz Biblijny, prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001 :. 22,17. Psy. W tym fragmencie psy zostały przyrównane do złoczyńców. Chociaż na Bliskim Wschodzie psy zostały udomowione stosunkowo wcześnie (w okresie neolitu), zwierzęta te nadal wiodły żywot padlinożerców, często włócząc się stadami na rubieżach miast (Ps 59,7) i karmiąc padliną (1 Krl 14,11). Z tego powodu określenie "pies" często kojarzy się w Biblii z odrazą i pogardą. Jednak nie musiało tak być na całym Bliskim Wschodzie. W Aszkelonie odkryto duże, liczące ponad 700 dołów grobowych, cmentarzysko psów pochodzące z okresu perskiego (najwyraźniej pozbawione związku z kultem). Psy były otaczane czcią w wyznającej zoroastryzm Persji, nie chowano ich jednak na cmentarzach. Psy (a szczególnie szczenięta) odgrywały ważną rolę w obrzędach usunięcia i oczyszczenia w Anatolii i Mezopotamii. Wielu kapłanów w chetyckiej Anatolii i Fenicji (kapłanów bóstw zakazanych w Izraelu) nazywano "psami". Na koniec, w Mezopotamii wierzono, że psy mają właściwości lecznicze. I rzeczywiście, Ninkarrak, mezopotamska bogini uzdrowienia, często przedstawiana była pod postacią psa. Zob. komentarz do 1 Krl 21,19. 22,17. Opis rąk i nóg. Rozumienie opisu rak i nóg wydaje się problematyczne. Chetycki czasownik, tłumaczony tradycyjnie jako "przebodli", pojawia się tylko w tym fragmencie Starego Testamentu i może zostać tak przetłumaczony jedynie po wprowadzeniu poprawki. W takiej postaci, w jakiej występuje w tekście oryginalnym, sugeruje, że ręce i nogi Psalmisty są "niczym lew", co niektórzy komentatorzy interpretowali, że ręce i nogi Psalmisty zostały umieszczone na żerdzi, podobnie jak kończyny schwytanego drapieżnika. Niestety, mimo licznych scen przedstawiających polowanie na lwy, zachowanych do naszych czasów, nic nie wiadomo o takim właśnie sposobie przenoszenia tych zwierząt. Jeśli chodzi tutaj o czasownik, odpowiedniego "kandydata" można poszukiwać w pokrewnych językach semickich. Najbardziej prawdopodobne wydaje się akadyjskie i syryjskie wyrażenie pokrewne oznaczające "kurczyć się/wysychać". W akadyjskich tekstach medycznych czytamy o chorobie, w której kurczą się stopy i ręce. Tekst Mt 27 jest tutaj nieprzydatny, nie nawiązuje bowiem do wspomnianej strofy. 22,19. Los rzucają o moją suknię. Chociaż żołnierze rzymscy mieli prawo do szat skazanego przestępcy (jak to miało miejsce w przypadku rzymskich legionistów, rzucających kości o suknię Jezusa), nie ma dowodów, że postępowali tak żołnierze nadzorujący wykonanie egzekucji w czasach Starego Testamentu. Mimo to wiadomo, że w tym okresie łup dzielono czasami w drodze ciągnięcia losów, nic wiec dziwnego, że suknia zabitego mogła zostać w ten sposób przekazana. Należy jednak zauważyć, że z psalmu nie wynika, iż rzucający losy byli tymi, którzy przeprowadzili egzekucję. Procedury związane z podziałem dziedzictwa często wykorzystywały losy, by rozdzielić majątek między spadkobierców. Wskazuje na to jedna z mezopotamskich lamentacji, w której człowiek leżący na łożu śmierci biada, że jego posiadłości zostały rozdzielone, chociaż jeszcze nie umarł. Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton, Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2005 :. DRUGIE CZYTANIE Czytanie z Listu św. Pawła Apostoła do Filipian Chrystus Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca. Flp 2,6-11 Hymn na cześć Chrystusa (ww. 6-11). Począwszy od E. Lohmeyera, charakterystyczne cechy tego fragmentu - rytmiczność, paralelizmy (podobnie jak w psalmach i poezji ST), rzadki i nietypowy język - skłoniły wielu badaczy do przeprowadzenia szczegółowych badań. Przyczyniły się one do rozpowszechnienia poglądu, że Paweł wspiera swoje wezwanie do bezinteresowności przez zacytowanie hymnu powstałego niezależnie od Flp (być może pierwotnie napisanego po aram.). Hymn ten odznacza się dwuczęściową budową: ww. 6-8 opisują uniżenie Chrystusa; ww. 9-11 jego wywyższenie. Oprócz tego fundamentalnego podziału naukowcy przeprowadzili wiele bardziej szczegółowych analiz. Zamieszczona niżej analiza skłania się ku poglądom Lohmeyera. Przyjmuje hipotezę, że hymn składał się z sześciu strof, z których każda zawierała trzy wersy i podsumowywała odrębne stadium dramatu. Strofy 1-3 (ww. 6-8) zgrupowane są wokół jednego głównego czasownika i bliżej określone przez zwroty imiesłowowe. W strofach 4-6 (ww. 9-11) schemat czasownikowy ulega zmianie tak, by wyrażał cel lub konsekwencje Bożego działania. I (6) On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, Pierwotna pozycja i postawa II (7) lecz ogolocił samego siebie, przyjąwszy postać Sługi, stawszy się podobnym do ludzi. Uniżenie 1 III (8) A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym, aż do śmierci - [i to śmierci krzyżowej]. Uniżenie 2 IV (9) Dlatego też Bóg nad wszystko Go wywyższył i darował Mu imię, ponad wszelkie imię. Wywyższenie 1 V (10) aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich. i podziemnych. Hołd 1 VI (11) I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem - ku chwale Boga Ojca. Hołd 2 6. Niektórzy uczeni sądzą, że stwierdzenie, iż Chrystus był "w postaci Bożej" stanowi nawiązanie do stworzenia Adama na obraz Boga (Rdz 1,26). W przeciwieństwie jednak do Adama, który będąc człowiekiem dążył do Boskości (Rdz 3,5), Jezus-Bóg, zrezygnował z należnej sobie zaszczytnej pozycji. Ważniejsze wydaje się tutaj, nawiązanie do tradycji żydowskiej, która przedstawia Bożą Mądrość jako doskonały, archetypiczny obraz Boga ("postać", "forma" może tutaj oznaczać raczej "rolę", niż "obraz"; por. Flp 2,7b, "postać sługi", chociaż odnosi się w sposób paralelny do "podobieństwa" z Flp 2,7c). ”On, istniejąc w postaci Bożej”: Dosłownie .,mając formę (morphē) Boga". Słowo morphē oznacza formę istnienia lub przejaw, z którego wnioskować można istotne elementy natury lub pozycję czegoś. Paweł stwierdza, że Chrystus istniał na sposób Boży Wyrażenie en morphē theou przypomina opis godności i pozycji człowieka w relacji Rdz 1,26-27 (por. 2,15), od jej brzmienia odbiega jednak wersja LXX (kat' eikona theou). ”nie skorzystał ze sposobności”: Rzadko używane słowo harpagmos - innych tekstach posiada znaczenie akrywne, "rabunek”, które w tym kontekście nie ma sensu. Przez analogię do pokrewnego i częściej używanego słowa harpagma, które w znaczeniu biernym byłoby tutaj bardziej odpowiednie, można by je rozumieć jako "coś pochwyconego" (res rapta) lub „coś do pochwycenia” (res rapienda). Kontekst wskazuje raczej na pierwsze znaczenie: "coś pochwyconego", "coś uchwyconego kurczowo" (res rapta et retinenda). Za drugim znaczeniem (res rapienda) opowiadają się ci, którzy w tekście dostrzegają porównanie postawy Chrystusa do postawy Adama. Cóż jednak Chrystus, istniejący "w postaci Bożej", mógł jeszcze "pochwycić”? Cała fraza (łącznie z "nie skorzystał") stanowi przypuszczalnie odzwierciedlenie przysłowia oznaczającego "wykorzystanie czegoś dla własnej (egoistycznej) korzyści". Oznaczałaby zatem, że ten, który był w postaci Bożej, nie wykorzystał swojej pozycji dla czysto egoistycznych celów. Trudno w takim przypadku wykazać, że ukazuje kontrast Chrystusa i Adama ”na równi być z Bogiem”: Słowa użyte w gr. oryginale (przysłówek isa zamiast ison) wskazują raczej na podobieństwo do Boga niż na identyczność i równość w ścisłym tego słowa znaczeniu. W tradycji żydowskiej bycie podobnym Bogu mogło oznaczać niepodleganie śmierci (Mdr 2,23)7. "Sługa" z Iz 53 także został "ogołocił samego siebie", chociaż nie dzięki wcieleniu, lecz śmierci (Iz 53,12; por Flp 2,8). (Paweł posługuje się jednak bardziej dosadnym greckim słowem na oznaczenie "sługi" [dosł. "niewolnika"], niż w tłumaczeniu LXX Księgi Izajasza.) ”ogołocił samego siebie”: Sformułowanie to przyczyniło się do rozwoju „kenotycznych” chrystologii, tutaj jednak przypuszczalnie posiada znaczenie metaforyczne; Paweł używał tego samego czasownika (kenoun) w formie biernej w znaczeniu "bez mocy, bez skutku” (por. Rz 4,14). Sens fragmentu byłby zatem następujący: Chrystus dobrowolnie zrezygnował z władzy stając się podobnym do pozbawionego władzy niewolnika. ”przyjąwszy postać sługi”: Zgodnie z przedstawionym w hymnie poglądem (por. Ga 4,1-11; 4,21-5,1; Rz 8,15), życie człowieka, który nie został odkupiony przez Boga, jest życiem w niewoli, w więzach duchowych władz, którego kresem jest śmierć. Niektórzy tłumaczą użyte tutaj słowo doulos, "niewolnik", jako "sługa", dopatrując się w poprzedniej frazie aluzji do postaci Izajaszowego "Sługi" (Iz 53,12: "Siebie na śmierć ofiarował"). Chociaż jest to uzasadnione, językowo, zakłóca jednak porządek fragmentu, jaki stwierdzenie to zapoczątkowuje, opisując ciąg wydarzeń od przyjęcia przez Chrystusa postaci człowieka, o którym czytamy w następnym wersecie: usuwa również kontrast między najwyższym panowaniem (ww. 9-11) a niewolnictwem ”stawszy się podobnym do ludzi”: Słowo homoiōma może oznaczać zarówno „identyczną kopię” jak i ,,(dalekie) podobieństwo". Chodzi tutaj raczej o znaczenie pierwsze, wprowadzające paradoks Chrystusa - istniejącego na podobieństwo Boże i nieśmiertelnego - który przyjmuje pełne człowieczeństwo wraz z jego przeznaczeniem - śmiercią. Konsekwencje tego wydarzenia są wyraźnie widoczne w kolejnym wersecie: Podobny Bogu "przyjął" ludzką postać "z zewnątrz” - stwierdzenie to stwarza poważną trudność dla teologów, którzy uważają, że hymn dotyczy wyłącznie ziemskiego życia Jezusa. ”w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka”: Słowa, które zostały tutaj użyte (heurētheis, "został uznany", " "forma, postać") podkreślają, że teraz, zarówno w oczach Boga, jak i ludzi, jawi się jako Judaizm wychwalał posłuszeństwo aż do śmierci w opowieściach o swych męczennikach. Ukrzyżowanie było najbardziej poniżającą formą egzekucji, przeznaczoną dla przestępców kryminalnych, którzy nie mieli rzymskiego obywatelstwa, niewolników lub ludzi wolnych o najniższej pozycji w hierarchii społecznej. ”uniżył samego siebie”: Bezinteresowna postawa Chrystusa, zamanifestowana w jego pierwotnym postanowieniu przyjęcia niewolniczej, śmiertelnej ludzkiej kondycji, cechuje również dalszy ciąg jego ziemskich dziejów. ”stawszy się posłusznym aż do śmierci”: W ciągu całego swego ziemskiego życia Chrystus w doskonały sposób przestrzegał wymagań dotyczących postępowania przed Bogiem. Śmierć nie była jedynie ostatnim aktem posłuszeństwa Chrystusa - stanowiła nieuniknioną konsekwencję pełnego człowieczeństwa i całkowitego posłuszeństwa Bogu w świecie oddzielonym od niego ”i to śmierci krzyżowej”: Słowa te, które wydają się datkiem obcym pierwotnemu tekstowi hymnu zostały przypuszczalnie dodane przez Pawła. Ukrzyżowanie, forma egzekucji niewolników i ludzi pozbawionych wszelkich praw publicznych, było formą najgorszego komentatorzy dopatrywali się w słownictwie tego wersetu aluzji do wywyższenia, o którym czytamy w Iz 52,13. Jeśli werset ten - co wydaje się najbardziej prawdopodobne - mówi raczej o cierpieniu, niż o chwale (Iz 52,14-53,11), to Paweł albo pomija motyw cierpienia, albo przeciwstawia wywyższenie Jezusa męce, jakiej doświadczył On wśród ludu. ”Dlatego też Bóg”: Czyn Chrystusa, stanowiący wyraz całkowitego zaparcia się siebie, spotkał się z działaniem ze strony Boga. Posłuszeństwo zostało "nagrodzone" nie dlatego, że skłoniło Boga do czynu, lecz dlatego, że w swojej wierności postanowił On "usprawiedliwić" Jezusa, który całkowicie oddał siebie do Bożej dyspozycji ”nad wszystko wywyższył”: Chrystus został wywyższony ponad wszystkich sprawiedliwych, otrzymując władzę panowania nad wszechświatem. W hymnie brak wzmianki na temat zmartwychwstania - posługuje się on przeciwieństwami: uniżenie/wywyższenie; niewolnictwo/panowanie ”darował Mu”: Bezinteresowność Chrystusa otworzyła drzwi zwycięskiej łasce Bożej, która może swobodnie działać tam, gdzie poddaje się jej ludzka wola. ”imię ponad wszelkie imię”: Paweł zwlekał z powiedzeniem tego wprost aż do nadejścia punktu kulminacyjnego (w. 11), było jednak oczywiste, że "imieniem" tym jest Kyrios, "Pan"; z czasem w chrześcijańskich kopiach LXX zaczęto zastępować nim imię yhwh, którego nie wolno było wymawiać. Ponieważ sam Bóg "darował" mu imię Kyrios, Jezus może je nosić, nie narażając na szwank radykalnego Iz 45,23 ("przede Mną się zegnie wszelkie kolano, wszelki język na Mnie przysięgać będzie") odnosi się do ostatecznego podporządkowania wszystkich narodów Bogu. Jest wymowne, że Paweł odnosi ten język do Jezusa (szczególnie wraz ze starotestamentowym Bożym tytułem "Pan", w w. 11). "Istoty niebieskie" oznaczają przypuszczalnie anioły, które władają pogańskimi narodami (zob. komentarz do Ef 1,19-23). Grecy czcili bogów niebieskich, ziemskich, morskich i podziemnych. Tradycyjna mitologia grecka uważała, że w podziemnym świecie przebywają cienie zmarłych. Paweł ogłasza, że wszystkie te byty muszą uznać władzę Chrystusa, ponieważ jest On wywyższony ponad nimi. Często przyklękano przed władcą lub bóstwem, okazując mu w ten sposób cześć. ”aby na imię Jezusa”: Wymienienie „Jezusa” jednoznacznie oznacza teraz godność i władzę uniwersalnego Pana ”zgięło się każde kolano”: Aluzja do Iz 45,23, hymn przenosi na wywyższonego Chrystusa uniwersalny hołd eschatologiczny składany jedynie Bogu (por. Rz 14,11). ”istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych”: Potrójne wyliczenie podkreśla uniwersalny charakter owego hołdu. ”że Jezus Chrystus jest Panem”: Punkt kulminacyjny hymnu zawiera wczesnochrześcijańskie wyznanie wiary(zob. 1 Kor 12,3; Rz 10,9). Ten, który w postawie bezinteresownego posłuszeństwa przyjął postać ubezwłasnowolnionego niewolnika, teraz dzięki Bożemu powołaniu i urzędowi sprawuje władzę nad światem (1 Kor 3,21-23; Rz 14,9). ”ku chwale Boga Ojca”: Ostatecznym celem wszystkich opisanych wydarzeń było ponowne poddanie wszechświata pod panowanie Bożej suwerennej władzy, ku Jego chwale. Rola Chrystusa i Jego wywyższenie mają charakter instrumentalny i są owemu nadrzędnemu celowi podporządkowane (zob. 1 Kor 15,28; Rz 6,10-11).Wniosek: Pawłowe autorstwo hymnu pozostaje kwestią otwartą (por. poetycki charakter takich fragmentów, jak 1 Kor 1,20-25; 13,1-13). W swej pierwotnej formie hymn dokonuje teologicznej lokalizacji "opowieści" o Jezusie w ramach całościowego Bożego planu eschatologicznego, zmierzającego do odzyskania wszechświata, ukazując, że posłuszeństwo Chrystusa w wymiarze historycznym było już niejako zapowiedziane w Jego przedwiecznym życiorysie. Chociaż nie można całkowicie wykluczyć aspektu naśladowania Chrystusa w znaczeniu etycznym, Paweł raczej cytuje hymn, by wezwać Filipian do kierowania się w życiu bezinteresowną postawą (phronein), która powinna być w nich dobrze ugruntowana, ponieważ znajdują się "w Chrystusie". W ten sposób ich życie podda się rytmowi, zasięgowi i ostatecznemu zwycięstwu tego samego Bożego planu. Katolicki Komentarz Biblijny, prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001 :. Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu, Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000 : ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków Dla nas Chrystus stał sią posłuszny aż do śmierci. a była to śmierć na krzyżu. dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i dał Mu imię, które jest ponad wszelkie imię. Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków Flp 2,8-9 Pierwsze słowo Jezusa – „Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” – odsłoniło przed nami rzeczywistość bezwarunkowego przebaczenia, które wypływa z tajemnicy krzyża. Drugie słowo – „Zaprawdę powiadam ci: Dziś ze mną będziesz w raju” – ukazało nam możliwość całkowitego zdania się w naszym życiu na Boże miłosierdzie, które nie ma granic. Trzecie słowo – „Oto syn Twój, oto Matka twoja” – to słowo zaproszenia dla każdego z nas, aby przyjść pod krzyż wraz z Maryją oraz słowo zapewnienia, że Maryja pomoże mi pokonać mój lęk przed śmiercią. Dziś stajemy w mroku Golgoty, by usłyszeć czwarte słowo Zbawiciela: „Eli, Eli, lema sabachthani? to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mt 27, 46). „Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej”. Przejmującą ciemność Golgoty. Niebo pokryte chmurami. Słońce przestało dawać swój blask. Na górze zgromadzona grupa gapiów, szyderców, żołnierzy-oprawców i garstka tych, którzy pozostali wierni Jezusowi – kobiety i uczeń Jan. Ta ciemność to ciemność ludzkiego grzechu, ciemność rozłąki i oddzielenia. „Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił” (Mt 27, 46; Mk 15, 34). Mateusz i Marek przekazują nam głośne zawołanie Jezusa w formie mieszaniny języka aramejskiego z hebrajskim. Jak rozumieć te słowa Jezusa… Czy Jezus pogrążył się w rozpaczy, zwątpił w obecność Boga? Dlaczego właśnie te słowa Jezus wykrzyczał na krzyżu na chwilę przed swoją śmiercią? Co nam mówi to słowo Jezusa? Jezus już wisi trzecią godzinę na krzyżu. Ręce i nogi przybite do krzyża. Oddech staje się coraz płytszy. Każde nabranie powietrza staje się wielkim wysiłkiem sprawiającym ogromny ból. I w takim właśnie doświadczeniu Zbawiciel woła: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił”. Jezus nie prosi Boga o zdjęcie z krzyża. Nie woła by się już to szybko zakończyło, ale przyzywa obecności Boga. Wzywa Go w godzinie konania. A cóż to znaczy wzywać Boga, przyzywać Jego obecności? To nic innego jak modlić się. Słowa Jezusa są modlitwą – Jezus umierając, modli się. Ale nie jest to zwyczajna modlitwa. Wydarzenie śmierci Jezusa staje się wypełnieniem słów modlitwy zanoszonej przez Jezusa – słów Psalmu 22, a jednocześnie słowa tej modlitwy stają się dla nas kluczem do zrozumienia tego, co się wydarzyło. „Eloi, Eloi, lama sabachthani” to pierwsze słowa Psalmu 22. Jak wszyscy Żydzi Jezus recytował psalmy w swych codziennych modlitwach. Modlił się nieustannie, bo jak mówił – „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10,30). Ale to nie jest jakiś tam sobie psalm, który Jezus przywołuje. Wołanie Jezusa na krzyżu nie jest jakimś ogólnie rozumianym wołaniem w opuszczeniu. Jezus modli się słowami wielkiego Psalmu cierpiącego Izraela. W ten sposób bierze na siebie całe udręczenie nie tylko samego Izraela, ale wszystkich ludzi cierpiących z powodu ukrywania się Boga. Czytamy w tymże Psalmie: „Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz, wołam i nocą, a nie zaznaję pokoju” (w. 3). „Ja zaś jestem robak, a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu. Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą, rozwierają wargi, potrząsają głową: Zaufał Panu, niechże go wyzwoli, niechże go wyrwie, jeśli go miłuje” (w. 7-9). Jezus przyjął do swojego wnętrza doświadczenie bólu nieobecności Boga, bo to właśnie grzech odtrąca Boga, a jak pisze św. Paweł (2 Kor 5, 21) „On dla nas stał się grzechem”. Jezus doświadczył dla mnie śmierci, gdyż jest ona konsekwencją grzechu. Dokonał tego, aby pozwolić Bogu wkroczyć nawet do otchłani śmierci, wszędzie tam gdzie jest moje cierpienie. Syn Boży musiał doświadczyć bólu nieobecności Boga po to, byśmy mogli powrócić do obecności Boga – to właśnie jest zbawienie. Jezus toczy na krzyżu w sobie walkę, abyśmy my w Nim odnieśli zwycięstwo. Jak ta walka przebiega? Ukazują ją słowa Psalmu 22. To w tym psalmie, już setki lat przed wydarzeniem Golgoty, autor natchniony w sposób proroczy opisał to, co się wydarzy – „rozwierają przeciwko mnie swoje paszcze; moje gardło suche jak skorupa, język mój przywiera do podniebienia, kładziesz mnie w prochu śmierci; przebili ręce i nogi moje; moje szaty dzielą między siebie i losy rzucają o moją suknię”. Cała Męka Jezusa proroczo opisana. Ale czy tylko Męka? Poczynając od w. 22, styl Psalmu nagle się zmienia. Umierający człowiek nie mówi już o cierpieniu, lecz zwraca się całkowicie ku Bogu z wielką nadzieją. Czytamy w Psalmie: „Będę głosił imię Twoje swym braciom i chwalić Cię będę pośród zgromadzenia: Chwalcie Pana wy, co się Go boicie, sławcie Go, całe potomstwo Jakuba; bójcie się Go, całe potomstwo Izraela! Bo On nie wzgardził ani się nie brzydził nędzą biedaka, ani nie ukrył przed nim swojego oblicza i wysłuchał go, kiedy ten zawołał do Niego” (w. 23-25). W modlitwie Jezusa tym Psalmem zawarta jest już pewność wysłuchania Jego wołania do Ojca. Pewność wysłuchania, która nastąpi w momencie Zmartwychwstania i będzie objawiona „wielkiemu zgromadzeniu” – najpierw świadkom Zmartwychwstania a potem całemu światu. Wołanie Jezusa na krzyżu jest więc pewnością zbawienia, czytamy bowiem w Psalmie: „A moja dusza będzie żyła do Niego, potomstwo moje Jemu będzie służyć, opowie o Panu pokoleniu przyszłemu, a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi: Pan to uczynił” (w. 30-32). Zwięźle ujął to św. Jan, pisząc: „światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1,5). Mowa tu o Jezusie – mroku Golgoty i Światłości, którą On jest. Jezus przeżywa na krzyżu walkę. Demon z pewnością chciał wykorzystać tę chwilę. Może nawet już myślał, że to wołanie Jezusa jest wyrazem tego jak rozpada się jedność Trójcy Świętej. Szatan zdaje się szeptać Jezusowi jak kiedyś mówił Elifaz, jeden z przyjaciół do Hioba: „Czyż Bóg nie wyższy od nieba? Patrz w niebo! Jak gwiazdy wysoko! Czy Bóg wie cokolwiek, czy spoza chmur może sądzić? Chmura – zasłoną: Nie widzi. Chodzi po strefach niebieskich (Hi 22,12-14). Oblicze swe od Ciebie odwrócił…” A Jezus odpowiada: „Boże mój, Boże, w moim ciele cała ludzkość woła: Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał (Iz 49,14)… Jednak Ja, najbardziej samotny człowiek na ziemi: wiem – Wybawca mój żyje (Hi 19,25)!” Tak, Jezus przeszedł przez ciemność, żebym ja mógł żyć w światłości. „Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: On Eliasza woła”. Ludzie, słyszący wołanie Jezusa kompletnie tych słów nie zrozumieli. Może i ja stoję wobec tajemnicy krzyża Jezusa, mając lat 20, 40 lub 60 i nadal nic z tego nie pojmuję. I wcale nie chodzi tu jedynie o jakieś intelektualne zrozumienie, rodzaj jakiejś wiedzy. Wręcz przeciwnie. Chodzi tu o nasze spontaniczne wołanie, kiedy zdarzają się w życiu różne sytaucje – „dlaczego Pan Bóg mnie pokarał takim krzyżem, dlaczego to dziecko urodziło się takie chore, dlaczego on zginął chociaż nic nie zawinił”. Jeżeli tak myślę i wołam to znaczy, że wymazałem z Pisma Świętego, ale przede wszystkim z mojego serca, wołanie Jezusa: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił”. To znaczy, że tak naprawdę nigdy nie usłyszałem tego wołania Jezusa. To znaczy, że nigdy nie poczułem tego, że On jest tam gdzie największa ciemność i cierpienie. I dlatego nie jestem w stanie w takich momentach powiedzieć: „Jezu dziękuję Ci, że jesteś ze mną w tej otchłani”, lecz mówię – „Gdzie ty jesteś? To twoja wina”. Ale pomyśl przez chwilę: jak to może być Jego wina? Jak to może być wina tego, który był bez winy, a dobrowolnie dla nas uczynił się winnym?! Czwarte słowo z krzyża Zbawiciela pokazuje nam, że w wielkim utrapieniu i nieszczęściu można płakać, można a nawet trzeba wzywać Boga. Gdy skarżymy się Bogu na swą biedę, gdy oskarżamy Go o swoje cierpienie, nie odwracajmy się od Niego, lecz raczej zmagajmy się chwilowo z Bogiem w pełnym emocji dialogu. Właśnie wtedy, gdy cierpienie nas dręczy, trzeba tym goręcej wzywać Boga i wołać do Niego: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił”. Choćby nam się nawet zdawało, ze Bóg nas opuścił – On zawsze był, jest i będzie przy nas, bo jest naszym Ojcem i Bogiem. Bądźmy wierni Bogu nawet w największym opuszczeniu i oschłości. Nie tylko wtedy, gdy wszystko pięknie się układa. Ale tak jak Jezus trzeba nam modlić się do Boga, rozmawiać z Nim, uwielbiać i dziękować za każde doświadczenie!!! A wtedy wypełnią się w naszym życiu słowa modlitwy Jezusa: „Ubodzy będą jedli i nasycą się, chwalić będą Pana ci, którzy Go szukają. Niech serca ich żyją na wieki” (Ps 22,27). Może warto dziś wieczorem pomodlić się inaczej niż zwykle. Może warto by ten czas Wielkiego Postu nie skończył się na tym, że przyjdę, posłucham i pójdę. Zachęcam, otwórz dziś w domu Pismo Święte, najważniejszą księgę, jaką mam nadzieję, że masz w domu. I pomódl się Psalmem 22. Spotkaj się dziś osobiście z Bogiem w swojej izdebce i pomódl się jak Jezus. Masz swój krzyż. Nie uciekaj przed krzyżem, nie obrażaj się na Boga. Ale wzywaj Jego obecności. A On jest przy Tobie nawet w największych ciemnościach. On jest na krzyżu. Niedziela Palmowa Męki Pańskiej 2020 Iz 50,4-7; Ps 22; Flp 2,6-11 Mt 26,14-27,66 Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Kolejna niedziela, gdy kościół będzie pusty... Nie będzie uroczystego poświęcenia palm, procesji, odczytania Męki Pańskiej…. Chociaż Męka Pańska czytana będzie, bo i Msza święta będzie. Ale przy pustym kościele… Czy zastanawiał się ktoś, jak może czuć się ksiądz, gdy przyszło mu odprawiać Mszę święte „do pustych ławek”; zwłaszcza w te szczególne dni?... Niedziela Palmowa Męki Pańskiej w roku A wyznacza nam Pasję z Ewangelii według świętego Mateusza. Tak naprawdę, to nie tylko Męka Pańska, ale obszerny opis wydarzeń począwszy od zdrady Judasza, poprzez Ostatnią Wieczerzę z ustanowieniem Eucharystii, modlitwę w Ogrojcu, pojmanie i przesłuchania Jezusa, zaparcie się Piotra, wyrok Piłata, drogę na Golgotę, ukrzyżowanie, śmierć Jezusa na krzyżu, aż do złożenia w grobie. Warto przeczytać wyznaczoną na tę niedzielę Ewangelię, bo przecież to wydarzenia kluczowe dla naszej wiary, a my może tylko raz w roku o nich słuchamy; może nawet niezbyt uważnie, bo przecież opis jest długi… Zwykle w Niedzielę Palmową nie głosi się też homilii; sama Męka Pańska jest przecież homilią najważniejszą. Ale w ten wyjątkowy czas pozwólcie na kilka refleksji. Chcę się dzisiaj zatrzymać nad momentem śmierci Jezusa, nad Jego - rozdzierającym serce – wołaniem. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?», to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Mt 27,46) Jezus wiszący na krzyżu, wyszydzony przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych, opuszczony przez uczniów, gdy tylko Matka, Jan i kilka kobiet zostało, wykrzykuje w Niebo przejmująca skargę: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Dramat tej skargi zrozumiemy choć trochę wtedy, gdy sobie uświadomimy, że Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem. I w swej ludzkiej naturze doznaje Jezus największego opuszczenia; tego egzystencjalnego osamotnienia, którego doświadcza człowiek w godzinę śmierci. Jednak opuszczenie przez ludzi, choć bardzo bolesne, to tylko jeden wymiar cierpienia konającego Jezusa. Skarga bowiem jest skierowana wprost do Boga. Czy Bóg naprawdę opuścił Jezusa?... «Eli, Eli, lema sabachthani?», - Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Por. Mt 27,46) Skarga to tylko czy skarga-modlitwa?... Czy słowa te są samą tylko rozpaczą?... Czy na dnie rozpaczy jest ziarno nadziei?... Nawet jeżeli tylko tak wielkie, jak gorczycy ziarnko… Jeżeli wołanie Jezusa jest modlitwą, to jest w nim wiara, że Bóg - choć wydaje się, że Go nie ma - jest jak najbardziej obecny. To przecież Bóg „mój”. Ten, który potrafi wszystko zwrócić ku dobremu, chociaż często w sposób inny, niż tego oczekują ludzie. To wołanie-modlitwa Jezusa jest pytaniem, które domaga się odpowiedzi. I Bóg na nie odpowiada, gdy po śmierci Jezusa zasłona w świątyni rozdarła się na dwoje. Dotąd oddzielała ona człowieka od Miejsca Najświętszego, teraz bariery już nie ma; nic nie oddziela człowieka od Boga. Odpowiedzią Ojca na pytanie Syna jest największa bliskość. Że do tej bliskości trzeba przejść przez gorycz śmierci?... Że doświadczył tej goryczy nawet Jezus, Bóg – Człowiek?... To właśnie jest jedna z tych Tajemnic, na które do końca nie znamy odpowiedzi; do których tylko możemy się zbliżyć. «Eli, Eli, lema sabachthani?», - Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Por. Mt 27,46) Prawdę, że to wołanie Jezusa nie jest tylko skargą, leczy więcej modlitwą, potwierdza fakt, że zaczerpnięte jest ono z Psalmu 22. Jezus modli się początkowymi słowami tego Psalmu. Jakże odpowiadającymi Jego sytuacji. Niektórzy z egzegetów nazywają nawet Psalm 22 piątą Ewangelią, widząc w nim zapowiedź Męki Jezusa. I rzeczywiście można ten Psalm w ten sposób interpretować. Dla nas jednak w tym momencie ważniejsze jest jeszcze to, że zgodnie z żydowską praktyką religijną, cytując początek jakiegoś tekstu, ma się na względzie jego całość. A Psalm 22 kończy się radosnym wyśpiewaniem zaufania Bogu, jako Królowi Wszechświata. Wołanie Jezusa jest więc w tym rozumieniu modlitwą, w której mimo poczucia całkowitego ogołocenia i opuszczenia - nawet przez Boga - zawiera się też nadzieja na ostateczne zwycięstwo Boga i wdzięczność za okazane miłosierdzie. Jezus nie dokończył wprawdzie modlitwy Psalmem 22, ale zrobił to Bóg Ojciec, gdy wskrzesił Go z martwych, gdy „Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię, ponad wszelkie imię.” (Por. Flp, 2, 9) «Eli, Eli, lema sabachthani?», - Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Por. Mt 27,46) Odnieść tę skargę-modlitwę do dzisiejszej sytuacji nie jest trudno. To przecież może być wołanie tych wszystkich, którzy muszą umierać w izolacji, bez bliskich, bez pożegnania. Opuszczeni przez ludzi… I może się wydawać, że opuszczeni przez Boga. To są prawdziwe tragedie, które może na razie oglądamy tylko na ekranach telewizorów. Ale to konkretne cierpienie i umieranie konkretnych ludzi! «Eli, Eli, lema sabachthani?», - Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Por. Mt 27,46) To też – w odpowiedniej oczywiście skali – nasze wołanie, gdy czujemy bezsilność i bezradność. Chcąc pozostać odpowiedzialni musimy ograniczyć wszystko, a przecież tak potrzebna byłaby teraz Msza święta, adoracja, Komunia, może spowiedź… I zapewne znajdą się tacy, którzy będą krzyczeć, że to biskupi i księża odmawiają ludziom dostępu do sakramentów; dostępu do Boga… Tak jakby konkretny biskup czy ksiądz się cieszył, gdy chcąc pozostać odpowiedzialny, że chcąc działać w zgodzie z prawem musi mówić „nie”… „teraz to nie jest możliwe”… Czy ktoś z tych, którzy tak łatwo atakują biskupów i księży, zastanowił się choć przez chwilę, jak bardzo ta sytuacja obciąża psychikę duchownych?... I wcale nie chodzi tu w pierwszym rzędzie o własne zdrowie i bezpieczeństwo. Ksiądz ostatecznie musi się narażać, gdy jest to konieczne. Nikomu nie odmówimy namaszczenia chorych, czy wiatyku, w sytuacji prawdziwego zagrożenia życia. Ale nie wolno nam też niepotrzebnie narażać innych… Biorąc pod uwagę, że nosiciele wirusa wcale nie muszą ciężko chorować - ale wtedy paradoksalnie są najgroźniejsi, bo mogą zarazić wielu innych - może rzeczywiście należy na pewien czas zaprzestać wszelkich zgromadzeń? Może to prawo jest jak najbardziej słuszne?... Tylko dlaczego akurat w tym czasie, gdy największe chrześcijańskie święta?.... Czy istnieje jakieś inne dobre rozwiązanie?... Dla jasności: Pan Jezus w Komunii Świętej nie zaraża! I nie zaraża woda święcona! Zaraża wirus, którego niestety można przenieść i na Hostii, mimo że jest konsekrowana (czy to już jest brak wiary w Eucharystię?), i w wodze święconej, i na rękach, i drogą kropelkową. A mając kontakty z wieloma różnymi ludźmi, można zarazić wielu. Dodatkowo można też być nieświadomym (tzn. bez wielkich objaw choroby) nosicielem wirusa. Niby takie proste, ale tak trudno to niektórym zrozumieć… «Eli, Eli, lema sabachthani?», - Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Por. Mt 27,46) Na koniec postawmy jeszcze jedno pytanie, które zresztą narzuca się samo: Gdzie w tym wszystkim, co teraz przeżywamy, jest Bóg? Czy naprawdę opuścił człowieka?... Czy naprawdę opuściła nas?... To kolejna odsłona pytania z niekończącego się cyklu: Bóg i niezawinione cierpienie. Gdzie jest Bóg, gdy cierpią i umierają niewinni? Że nikt nie jest przed Bogiem niewinny?... Prawda! Zmodyfikujmy więc nasze pytanie: Gdzie jest Bóg, gdy cierpią i umierają ludzie?... Nie podejmuję się próby własnej odpowiedzi na to pytanie. Niech odpowiedzią dla nas wszystkich będą słowa św. Jana Pawła II, które zostawił nam w książce Przekroczyć próg nadziei. Pytany o tajemnicę cierpienia, Papież, pisał, że nie potrafimy wyjaśnić jej do końca, ale jedno jest pewne. Od kiedy Jezus umierał na krzyżu jest pewne, że Bóg jest z cierpiącymi i umierającymi; że jest bardzo blisko nich. Może właśnie i po to, była ta skarga-modlitwa Jezusa. Żeby każdy dotknięty cierpieniem i samotnością umierania wiedział, że to samo – a może jeszcze bardziej - przeżywał Jezus umierając na krzyżu. Że ludzkie cierpienie i umieranie nie jest Mu obce. Że Jezus jest z człowiekiem, który cierpi i umiera; że Jezus razem z nim cierpi i umiera. Może właśnie i po to… «Eli, Eli, lema sabachthani?», - Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Por. Mt 27,46) To jednak nie są słowa rozpaczy. To modlitwa-skarga, ale pełna nadziei. Nadziei, że Bóg jednak odpowiada; że jest blisko człowieka. Że Bóg z wszystkiego może wyprowadzić dobro. Tak! To trudna modlitwa! Czy jest choć trochę moją modlitwą?... Amen. Ks. Bogusław Banach, PMK Mannheim Paroles de la chanson Paweł Piotrowski Psalm Responsoryjny - niedziela palmowa - niedziela męki pańskiej lyrics officiel Psalm Responsoryjny - niedziela palmowa - niedziela męki pańskiej est une chanson en Polonais Boże mój Boże czemuś mnie opuścił Boże mój Boże czemuś mnie opuścił Szydzą ze mnie wszyscy którzy na mnie patrzą Wykrzywiają wargi i potrząsają głowami „Zaufał Panu niech go Pan wyzwoli Niech go ocali jeśli go miłuje" Boże mój Boże czemuś mnie opuścił Boże mój Boże czemuś mnie opuścił Sfora psów mnie opadła Otoczyła mnie zgraja złoczyńców Przebodli moje ręce i nogi Policzyć mogę wszystkie moje kości Boże mój Boże czemuś mnie opuścił Boże mój Boże czemuś mnie opuścił Dzielą między siebie moje szaty I los rzucają o moją suknię Ty zaś Panie nie stój z daleka Pomocy moja śpiesz mi na ratunek Boże mój Boże czemuś mnie opuścił Boże mój Boże czemuś mnie opuścił Będę głosił swym braciom Twoje imię I będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych „Chwalcie Pana wy którzy Go boicie Niech się Go lęka całe potomstwo Izraela" Boże mój Boże czemuś mnie opuścił Boże mój Boże czemuś mnie opuścił Droits parole : paroles officielles sous licence Lyricfind respectant le droit d' des paroles interdite sans autorisation.

boże mój boże czemuś mnie opuścił psalm responsoryjny